Odsłonięty dekolt? Kusa spódniczka? Gdzie zbyt skąpy strój przeszkadza nam najbardziej

150x110

Reader’s Digest przeprowadził sondaż, w którym zbadał, jak dalece tolerancyjni są mieszkańcy Polski oraz Niemiec wobec osób chętnie odkrywających swoje ciało.

Niemal 7 na 10 ankietowanych Polaków uznaje skąpy strój w miejscu pracy za niestosowny − wynika z sondażu przeprowadzonego przez Reader’s Digest. Jesteśmy w tej kwestii zdecydowanie mniej liberalni niż nasi zachodni sąsiedzi. Średnio co drugi ankietowany Niemiec nie widzi niczego złego w odsłanianiu ciała w biurze, a jedynie co trzeci niemiecki ankietowany uznaje noszenie skąpego stroju w środkach komunikacji publicznej za złą praktykę. W przypadku Polski odsetek głosów przeciwnych nadmiernemu odsłanianiu ciała w środkach lokomocji sięga 38%.

Zdawać by się mogło, że Polacy w bardziej konserwatywny sposób niż Niemcy podchodzą do kwestii nagości w miejscach publicznych.Wyniki badania Reader’s Digest potwierdzają tę hipotezę w przypadku biura czy środków komunikacji publicznej, natomiast zaskakująco zaprzeczają jej, jeśli chodzi o takie miejsca, jak restauracje, parki czy supermarkety. Z przeprowadzonego sondażu wynika, że zaledwie 34% Polaków i aż 51% Niemców uważa skąpy ubiór w lokalu za niestosowny.

Niemal co czwarty Polak (24%) jest zdania, że bluzka z głębokim dekoltem lub krótka spódniczka to nieodpowiednie elementy garderoby podczas zakupów w supermarkecie. Z tą opinią zgadza się 29% mieszkańców Niemiec.

Zarówno Polacy, jak i Niemcy największą tolerancję wobec nagości wykazują podczas wizyty w parku miejskim. Bliskość z naturą oraz świeże powietrze – szczególnie w okresie letnim – niewątpliwie zachęcają do założenia znacznie lżejszego ubrania. Jak pokazują wyniki sondażu, 90% Polaków i 87% Niemców podczas spaceru w parku lub wypoczynku na trawie nie zwraca uwagi na zbyt skąpe odzienie u innych.

Co ciekawe, ponad ¼ ankietowanych Polaków uważa, że nie ma takiego miejsca, w którym nieskromny ubiór byłby nietaktowny. Podobnego zdania jest 29% Niemców.